Zabrze Muzeum. Pamiątki PRL-u.
13
Na Górnym Śląsku najważniejsze prywatne święto – corocznie, urodziny. Chociaż to nie całkiem polski zwyczaj by je obchodzić, respektowała to nawet polska partia komunistyczna PZPR. Tą kartkę urodzinową otrzymał Czesław Kleczka, górni kopalni „Makoszowy”. Życzenia składał Komitet Zakładowy Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Na kartce zobaczymy oddawany do użytku w latach 1967-68 podwójny, wielofunkcyjny szyb III. Na jego szczycie widać napis „22 Lipca”. Tego dnia obchodzono wtedy rocznice Manifestu Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego w 1944 roku. Obok wejście na teren zakładu z szyldem przypominającym o zasadach bezpieczeństwa pracy.
Tą bardzo charakterystyczną pamiątkę z czasów PRL-u przysłał nam Karol Kleczka. Kartkę otrzymał Czesław Kleczka, dziadek Karola, w latach 60-tych. 02.08.2017
Tą bardzo charakterystyczną pamiątkę z czasów PRL-u przysłał nam Karol Kleczka. Kartkę otrzymał Czesław Kleczka, dziadek Karola, w latach 60-tych. 02.08.2017
12
Medal wydany na pamiątkę XX-lecia tzw: "Kongresu Zjednoczeniowego" który w 1948 roku przypieczętował przejęcie władzy w Polsce przez komunistów i powstanie Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej (PZPR) która absolutną władzę utrzymała aż do 1989 roku. PZPR powstała ze spacyfikowanej Polskiej Partii Socjalistycznej (PPS) i Polskiej Partii Robotniczej (PPR), która praktycznie tą socjalistyczną wchłonęła. Najwybitniejszym działaczem PPS w Zabrzu był Franciszek Trąbalski.
|
11
10
Dokumenty z tego okresu są rzadsze niż przedwojenne. Zabrze tuż po objęciu przez polską administrację. Ówcześni urzędnicy nie zawsze błyszczeli dobrym wychowaniem i znajomością ortografii. Tutaj zezwala się obywatelowi na tymczasowe zamieszkanie w mieszkaniu po „niemcu” małą literą, składało się ono z „dwuch” pokoi. Pisanie „niemiec” mała literą było w tym czasie powszechne i zamierzone. Plac Paderewskiego to Zaborze, w okolicy nowego osiedla „Jodłowa”.
Czy „niemiec” uciekł sam, czy też go z tego lokum wyrzucono, pozostaje tajemnicą. Wówczas wystarczyło zwykłe pomówienie, donos, aby nawet przedwojennych polskich obywateli Ślązaków pozbawić dachu nad głową i dobytku. Taki przypadek miałem we własnej rodzinie. Opracowanie: A. Dutkiewicz, zbiór własny. 22.10.2016
Czy „niemiec” uciekł sam, czy też go z tego lokum wyrzucono, pozostaje tajemnicą. Wówczas wystarczyło zwykłe pomówienie, donos, aby nawet przedwojennych polskich obywateli Ślązaków pozbawić dachu nad głową i dobytku. Taki przypadek miałem we własnej rodzinie. Opracowanie: A. Dutkiewicz, zbiór własny. 22.10.2016
9
Oryginalne zaproszenie Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Katowicach na galowy koncert w wykonaniu Państwowego Zespołu Pieśni i Tańca „ Śląsk” w Domu Muzyki i Tańca Zabrzu dnia 10 czerwca 1967 roku z okazji wizyty oficjalnej Prezydenta Republiki Francuskiej Generała Charles'a de Gaulle'a i Małżonki.
Jak widać zaproszenie zostało wykorzystane (oderwany narożnik kontrolny), natomiast wizyta prezydenta Francji w czerwcu 1967 roku nie doszła do skutku z powodu wybuchu wojny na Bliskim Wschodzie. Przesunięto ją na wrzesień 1967. |
To wtedy w Zabrzu 9 września 1967 roku Prezydent Francji Charles de Gaulle wypowiedział pamiętne słowa :„Niech żyje Zabrze! Najbardziej śląskie ze wszystkich śląskich miast, czyli najbardziej polskie ze wszystkich polskich miast!”
Druga część tej wypowiedzi zawierała mocny akcent polityczny. Generał wyraził w nim przekonanie o nienaruszalności polskiej granicy zachodniej.
Zaproszenie o wymiarach ok. 14,5 cm x 10,5 cm na papierze kredowym.
Opracowanie: A. Dutkiewicz, zbiór własny. 05.10.2015
Druga część tej wypowiedzi zawierała mocny akcent polityczny. Generał wyraził w nim przekonanie o nienaruszalności polskiej granicy zachodniej.
Zaproszenie o wymiarach ok. 14,5 cm x 10,5 cm na papierze kredowym.
Opracowanie: A. Dutkiewicz, zbiór własny. 05.10.2015
8
1. Duża szklanka z widokiem na śląski przemysł i charakterystycznym symbolem zabrzańskiego browaru, stojącym górnikiem z literą Z jak Zabrze w obramowaniu w kształcie beczki.
2. Szklanka mniejsza z tym samym motywem.
3.Browar Zabrze produkował niegdyś p i w a górnośląskie. Wiele różnych gatunków.
4.Szklanka wyprodukowana w 1985 roku z okazji 125 lecia browaru.
5. Piwo po prostu „Zabrzańskie”, smakowało tak jak na obrazku.
6. Szklanka już bez tradycyjnego „Górnika”. Szkoda.
7. Browary Górnośląskie w Zabrzu. Do tej historycznej nazwy powrócono w 1996 roku.
8. Tu jeszcze z „Górnikiem” i reklamą najznakomitszej zabrzańskiej marki „Górnośląskie”. Czy to się kiedyś wróci?
9.Dodatek specjalny. Ta szklanka nie jest z browaru, ale z Zabrza i z reklamą „Zabrzańskich Zakładów Naprawczych Przemysłu Węglowego”. Obecnie „Zabrzańskie Zakłady Mechaniczne” przy ulicy 3-go maja. Na pewno do piwa zabrzańskiego!!!
2. Szklanka mniejsza z tym samym motywem.
3.Browar Zabrze produkował niegdyś p i w a górnośląskie. Wiele różnych gatunków.
4.Szklanka wyprodukowana w 1985 roku z okazji 125 lecia browaru.
5. Piwo po prostu „Zabrzańskie”, smakowało tak jak na obrazku.
6. Szklanka już bez tradycyjnego „Górnika”. Szkoda.
7. Browary Górnośląskie w Zabrzu. Do tej historycznej nazwy powrócono w 1996 roku.
8. Tu jeszcze z „Górnikiem” i reklamą najznakomitszej zabrzańskiej marki „Górnośląskie”. Czy to się kiedyś wróci?
9.Dodatek specjalny. Ta szklanka nie jest z browaru, ale z Zabrza i z reklamą „Zabrzańskich Zakładów Naprawczych Przemysłu Węglowego”. Obecnie „Zabrzańskie Zakłady Mechaniczne” przy ulicy 3-go maja. Na pewno do piwa zabrzańskiego!!!
Zdjęcia wykonano na tle fotografii pochodzącej z albumu „Węgiel – Nasze Bogactwo” wydanej w 1955 roku przez Wydawnictwo Artystyczno - Graficzne w Warszawie.
Kolekcja i opracowanie: Andrzej Dutkiewicz. Inne eksponaty związane z browarem. Tu.........
Kolekcja i opracowanie: Andrzej Dutkiewicz. Inne eksponaty związane z browarem. Tu.........
Więcej o historii zabrzańskiego browaru : W 1860r żydowskiego pochodzenia producent Loebal Haendler założył na pograniczu gmin Małego Zabrza i Doroty największy w histori naszego miasta zakład produkcji piwa. Po wielu rozbudowach firmy, w 1896r browar ten zostaje spółką akcyjną i przyjmuje nazwę "Oberschlesische Bierbrauerei Aktiengesellschaft vormals L.Haendler" co tłumaczymy jako: Browar Górnośląski Spółka Akcyjna dawniej L. Haendler.
W 1928r „Spółka Akcyjna Schultheiss i Patzenhofer“ z Berlina wykupuje ten browar i prowadzi go aż do 1945r pod nazwami Schultheiss- Patzenhofer- Brauerei , Abt.Hindenburg, (Abt. Hindenburg oznacza oddział w Zabrzu) a od 1938r już bez imienia Patzenhofer.
Po odbudowie ze zniszczeń wojennych w latach 1958-63 wznowiono produkcję pod nazwą Zabrzańskie Zakłady Piwowarsko-Słodownicze. W ich skład wchodziły browary w Siemianowicach Śląskich, Bytomiu, Raciborzu, Rybniku, Częstochowie i Gliwicach.
W 1975 roku połączono browary tyski i zabrzański. Trwało to do 1985 r.
W 1991 sprywatyzowany pod nazwą Górnośląskie Zakłady Piwowarskie S.A.
Ta bogata w tradycje wytwórnia piwa powróciła do historycznej nazwy z czasów kiedy jej właścicielem był Loebal Haendler „Browary Górnośląskie Spółka Akcyjna w Zabrzu” w roku 1996. W 1999 roku ogłoszono bankructwo. Od 2005 należy do Van Pur Sp. z o. o.
W 1928r „Spółka Akcyjna Schultheiss i Patzenhofer“ z Berlina wykupuje ten browar i prowadzi go aż do 1945r pod nazwami Schultheiss- Patzenhofer- Brauerei , Abt.Hindenburg, (Abt. Hindenburg oznacza oddział w Zabrzu) a od 1938r już bez imienia Patzenhofer.
Po odbudowie ze zniszczeń wojennych w latach 1958-63 wznowiono produkcję pod nazwą Zabrzańskie Zakłady Piwowarsko-Słodownicze. W ich skład wchodziły browary w Siemianowicach Śląskich, Bytomiu, Raciborzu, Rybniku, Częstochowie i Gliwicach.
W 1975 roku połączono browary tyski i zabrzański. Trwało to do 1985 r.
W 1991 sprywatyzowany pod nazwą Górnośląskie Zakłady Piwowarskie S.A.
Ta bogata w tradycje wytwórnia piwa powróciła do historycznej nazwy z czasów kiedy jej właścicielem był Loebal Haendler „Browary Górnośląskie Spółka Akcyjna w Zabrzu” w roku 1996. W 1999 roku ogłoszono bankructwo. Od 2005 należy do Van Pur Sp. z o. o.
7
Ta tabliczka pochodzi lat prawdopodobnie 80-tych. Wisiała na domu z przełomu lat 50 i 60 tych, jednym z pierwszych wybudowanych przez kopalnię „Zabrze” dla jej pracowników na oś. Zaborze, przy ulicy Leszczynowej. Na początku budynki były administrowane przez kopalnie, później zarządzała nimi Rudzka Spółka Węglowa w skład której wchodziła ta kopalnia. W 1994 roku nieruchomości zaczęła przejmować nowo powstała Górnicza Spółdzielnia Mieszkaniowa LUIZA. Zarządza nimi do dziś, a budynki obecnie przechodzą termomodernizacje. Kopalnia Zabrze kontynuowała tradycję budowy mieszkań dla swych pracowników aż do lat 80-tych. W okresie pruskim, od swego powstania kopalnia Królowa Luiza, jak się wówczas nazywała, postawiła dla załogi i jej rodzin kolonie A, B i C, czyli prawie całe obecne Zaborze, oprócz jego najstarszej części Zaborza - Wsi.
Tabliczkę przed zniszczeniem uratował i opracował: Piotr Herszowski.
Tabliczkę przed zniszczeniem uratował i opracował: Piotr Herszowski.
6
Medal wydany na 30-stą rocznicę zainicjowania przez Wincentego Pstrowskiego współzawodnictwa pracy w górnictwie węglowym. Wincenty Pstrowski, górnik z biskupickiej kopalni „Jadwiga”, wykonując prawie trzykrotną normę, rzucił 27 lipca 1947 hasło „Kto da więcej niż ja?”. Była to zapewne zaplanowana akcja propagandowa z inicjatywy ówczesnych władz komunistycznych, które potrzebowały każdej ilości węgla do odbudowy zniszczonego państwa. Ten przykładowy przodownik pracy urodził się w 1904 roku w świętokrzyskiej wsi Deszno i już przed wojną pracował w polskich kopalniach. Wyjechał do Belgii, gdzie jako górnik wstąpił do partii komunistycznej. Po powrocie do Polski w 1966 roku wstąpił do PPR (Polska Partia Komunistyczna). Zmarł 18 kwietnia 1948 roku, oficjalnie na białaczkę. Pochowany jest w Zabrzu. Na jego cześć przemianowano kopalnię „Jadwiga” na kopalnię „Pstrowski. Serdeczne podziękowania dla Piotra Herszowskiego za udostępnienie tego eksponatu. 27.04.14
Podkładka pod kufel z piwem nie była na porządku dziennym w czasach PRL-u. Ale przedwojenna tradycja trwała jaszcze jakiś czas gdyż oto jest, pochodzący prawdopodobnie z lat 50-tych klasyczny Bierdeckel, czyli kartonik pod kufel. Po obu stronach napis ”Zabrskie Zakłady Gastronomiczne” i kelnerka z piwem jakby żywcem z reklamy „Oktoberfestu” w Monachium. Owe ”Zabrskie Zakłady Gastronomiczne” powołano do życia na mocy zarządzenia ministra handlu wewnętrznego z dnia 11 maja 1950 roku. Takich jednostek utworzono wtedy 24 w całym kraju. Do ich zadań należała organizacja pracy zakładów żywienia zbiorowego takich jak jadłodajnie, bary, restauracje, kawiarnie i mniejsze zakłady przetwórcze. Do Zakładu należała również słynna swego czasu restauracja Fregata w hotelu „Admiralski” na rogu ul: Wolności i Placu Dworcowego. Zabrska gastronomia troszczyła się również o wyżywienie uczestników imprez masowych takich ja np: Zabrzański Wrzesień i podobnych. 19.04.14.
Korespondencja
jeńca wojennego.
Ciekawy, osobisty dokument. List napisany w 1947 roku do zabrzanina Herberta Ullmann, który ciągle jeszcze przebywał w francuskim obozie jenieckim w Metz. Pisała prawdopodobnie jego siostra, Adelajda Ulman, której spolszczono już nazwisko skreślając typowe dla niemieckiej pisowni podwójne litery. List napisany jest na specjalnym blankiecie dla korespondencji jeńców wojennych i zwolniony od opłaty. Jego tu nieco uproszczone tłumaczenie doskonale odzwierciedla problemy z jakimi borykało się wielu mieszkańców Zabrza w lutym 1947 roku.
Kochany Hubercie. Bardzo cieszymy się że jesteś już zdrowszy, mamy nadzieją że choroba nie potrwa długo. Trzymamy za to kciuki. Na dworze mamy akurat piękną zimę. Największym naszym szczęściem jest posiadanie dobrego pieca i łóżka. Otrzymujemy złe wiadomości z Niemiec. Sytuacja tam jest bardzo trudna, szczególnie dla rodzin z dziećmi. Leny to nie dotyczy, przecież Karl może już pracować. A Alfons jest akurat w najlepszym wieku. Trzeba przetrwać te trudności i represje. Bardzo się cieszę że Marian dostał pracę. Inaczej mama nie dała by sobie rady. Na pewno byś go już nie poznał, jest już Twojego wzrostu. On jedyny z rodziny będzie tak wysoki jak tata. I jeszcze coś, Hardenbergweg nie nazywa się teraz ulica /?/, tylko ul: Aleksandra Fredry. Życzymy Ci szybkiego wyzdrowienia, pozdrawiamy Cię serdecznie i całujemy, Twoi Heidi i Klaus.
Z kolekcji Dariusza Guza, Opracował Andrzej Dutkiewicz. 20.02.14
Kochany Hubercie. Bardzo cieszymy się że jesteś już zdrowszy, mamy nadzieją że choroba nie potrwa długo. Trzymamy za to kciuki. Na dworze mamy akurat piękną zimę. Największym naszym szczęściem jest posiadanie dobrego pieca i łóżka. Otrzymujemy złe wiadomości z Niemiec. Sytuacja tam jest bardzo trudna, szczególnie dla rodzin z dziećmi. Leny to nie dotyczy, przecież Karl może już pracować. A Alfons jest akurat w najlepszym wieku. Trzeba przetrwać te trudności i represje. Bardzo się cieszę że Marian dostał pracę. Inaczej mama nie dała by sobie rady. Na pewno byś go już nie poznał, jest już Twojego wzrostu. On jedyny z rodziny będzie tak wysoki jak tata. I jeszcze coś, Hardenbergweg nie nazywa się teraz ulica /?/, tylko ul: Aleksandra Fredry. Życzymy Ci szybkiego wyzdrowienia, pozdrawiamy Cię serdecznie i całujemy, Twoi Heidi i Klaus.
Z kolekcji Dariusza Guza, Opracował Andrzej Dutkiewicz. 20.02.14
"Plan-informator
miasta Zabrza" z roku 1945.
Jest rok 1945, godzina „zero” w częściowo opustoszałym Zabrzu. Ale ten stan nie trwał długo. Nowe życie organizowało się szybko. Już w tym samym roku ukazuje się mały zielony zeszyt, „Plan-informator miasta Zabrza”. Po otwarciu go dowiadujemy się że w hotelu „Prezydent” (ten koło dworca, wcześniej Admiralspalast, później Przodownik) są już „dancing, jazz (później zabroniony) i atrakcje. Działają już urzędy, fabryki, wydawnictwa, partie polityczne i banki i są tam do nich telefony. Dalej jest mnóstwo reklam. Można już zjeść w restauracjach, nawet z kuchnią lwowską, kupić okulary u optyków, ubrać się i pogrzebać zmarłych. Działa Centralny Komitet Żydów Polskich. Jeżdżą już tramwaje i pociągi. Jest też spis ulic. Wiele z tych nazw potem zmieniono. Kto wie np: gdzie była kiedyś ulica Lwowska? Na planie miasta nie zdecydowano się jeszcze jak nazwać przepływającą przez Zabrze rzekę i zamiast „Bytomka” napisano „Bytomska Woda”. Na tylnej okładce jest reklama „Rybkolu”, nie zapomnianego sklepu z rybami na pl: Wolności, który był tam już przed wojną. Wydawca: Agencja Reklamy i Wydawnictw „Express”, Zabrze.
Kolekcja i opracowanie: Andrzej Dutkiewicz
Kolekcja i opracowanie: Andrzej Dutkiewicz
Jeszcze jeden przykład prawdziwej, nie tylko okazjonalnej sztuki medalierskiej. Medal wybity w 1978 roku z okazji 10-cio lecia Zakładów Koksowniczych „Zabrze”. Firma powstała oficjalnie w listopadzie 1967 roku i skupiała koksownie Concordia, Zaborze, Orzegów, Makoszowy, Walenty i Jadwiga. Do dziś przetrwała tylko ta ostatnia i należy do Kombinatu Koksochemicznego „Zabrze” S.A.
Sztuka medalierska okresu Polski Ludowej stała chyba na niezłym poziomie. Oto przykład: medal wydany z okazji 35-lecia PRL z ówczesnym herbem Zabrza i powiewającymi flagami na awersie. Rewers symbolizuje chyba mury domów, może fabryk. Te kostki symbolizują cegły, albo bruk ulicy? Widoczny jest napis Zabrze i ustanowiony w 1949 r. Order
Sztandaru Pracy przyznawany za szczególne zasługi dla Narodu i Państwa. Niestety nie znamy autora tego miniaturowego dzieła sztuki. Być może był nim urodzony w Zabrzu w 1948 roku wybitny rzeźbiarz i medalier Krzysztof Nitsch?
Sztandaru Pracy przyznawany za szczególne zasługi dla Narodu i Państwa. Niestety nie znamy autora tego miniaturowego dzieła sztuki. Być może był nim urodzony w Zabrzu w 1948 roku wybitny rzeźbiarz i medalier Krzysztof Nitsch?