Zaborze Pocztówki
19
Knajpa Emila Franke z tej pocztówki, uweselała dzień codzienny ludziom z Zaborza.

Knajp, restauracji, czy piwiarni było w Zabrzu czy Zaborzu przed wojną o wiele więcej niż dziś. Można odnieść wrażenie że ludzie byli wtedy bogatsi, skoro stać ich było na korzystanie z tak wielu. A może tylko przywiązywali większą wagą do życia towarzyskiego.
Knajpa Emila Franke z tej pocztówki, gdzie serwowano przede wszystkim alkohol (piwo, wino, likiery), uweselała dzień codzienny ludziom z Zaborza. Mieściła się, jak w podpisie, przy Mittelstrasse, czyli ulicy Środkowej,w kolonii B na Zaborzu. Na ulicy Skarbnika (boczna Lompy, z tyłu byłej kopalni „Zabrze”) nie zobaczymy dziś zbyt wielu kamienic. Ta stała prawdopodobnie pod numerem 22. Do dziś przetrwała sąsiadka pod numerem 24. W książce adresowej z 1910 roku znajdziemy pod tym adresem dwóch panów Franke, Franza-oberżystę i Emila-ucznia rzeźniczego. Pocztówka pochodzi z lat późniejszych i chyba Emil wyuczył się, dorósł i zastąpił Franza.
Górne zdjęcie to budynek oberży, środkowe to sala (pokój) dla gości, a dolne przedstawia salę dla grup, czy stowarzyszeń. Wielka reklama ze ściany domu uzupełnia, również jako opis, całość pocztówki.
W książce adresowej z 1924 roku nie znajdziemy już tego lokalu, ale na tej samej Mittelstrasse, która od 1927 nazywa się Pochhammerstrasse, pod numerem 3 zameldowani są między innymi Emil Franke-Ispektor i Elisabeth-wdowa. Natomiast w 1938 roku na Kronprinzenstrasse 434 na Zaborzu, (Wolności, koło komisariatu policji) odnajdujemy znowu Emila Franke i jego gospodę, nie znam niestety jej nazwy. Po wojnie nadal istniał w tym budynku lokal gastronomiczny, piwiarnia „Śląska”. Potem zmienił nazwę na „Bar Śląski” i w tym czasie dostawał nawet wyróżnienia za czystość i schludność i rzeczywiście tak tam było. Niestety kilka lat temu bar ostatecznie zamknął swe podwoje.
Knajpa Emila Franke z tej pocztówki, gdzie serwowano przede wszystkim alkohol (piwo, wino, likiery), uweselała dzień codzienny ludziom z Zaborza. Mieściła się, jak w podpisie, przy Mittelstrasse, czyli ulicy Środkowej,w kolonii B na Zaborzu. Na ulicy Skarbnika (boczna Lompy, z tyłu byłej kopalni „Zabrze”) nie zobaczymy dziś zbyt wielu kamienic. Ta stała prawdopodobnie pod numerem 22. Do dziś przetrwała sąsiadka pod numerem 24. W książce adresowej z 1910 roku znajdziemy pod tym adresem dwóch panów Franke, Franza-oberżystę i Emila-ucznia rzeźniczego. Pocztówka pochodzi z lat późniejszych i chyba Emil wyuczył się, dorósł i zastąpił Franza.
Górne zdjęcie to budynek oberży, środkowe to sala (pokój) dla gości, a dolne przedstawia salę dla grup, czy stowarzyszeń. Wielka reklama ze ściany domu uzupełnia, również jako opis, całość pocztówki.
W książce adresowej z 1924 roku nie znajdziemy już tego lokalu, ale na tej samej Mittelstrasse, która od 1927 nazywa się Pochhammerstrasse, pod numerem 3 zameldowani są między innymi Emil Franke-Ispektor i Elisabeth-wdowa. Natomiast w 1938 roku na Kronprinzenstrasse 434 na Zaborzu, (Wolności, koło komisariatu policji) odnajdujemy znowu Emila Franke i jego gospodę, nie znam niestety jej nazwy. Po wojnie nadal istniał w tym budynku lokal gastronomiczny, piwiarnia „Śląska”. Potem zmienił nazwę na „Bar Śląski” i w tym czasie dostawał nawet wyróżnienia za czystość i schludność i rzeczywiście tak tam było. Niestety kilka lat temu bar ostatecznie zamknął swe podwoje.
Pocztówka jest własnością Tomasza Grabowskiego, któremu serdecznie dziękuję za jej udostępnienie.
Wydawca: Paul Pampuch, Photogr. Anstalt, Weidenhof, Kr. Breslau.
Opracował: A. Dutkiewicz. 21.10.2017
Opracował: A. Dutkiewicz. 21.10.2017
18
"Kumpel-Kirche" - Kościół Górników , tak nazywano niegdyś kościół pod wezwaniem św. Jadwigi w Porembie.
Z powodu tego zagrożenia kościół wybudowano z drewna, gdyż taka konstrukcja była odporniejsza na pęknięcia. Jego wygląd przypomina meczet z czterema minaretami. W tym „bizantyjskim” stylu zaprojektował go Karl Kattenidt, w wybudowano go w latach 1928-29 na planie dwunastobocznego owalu. Stał w pobliżu granicy polsko- niemieckiej która znajdowała się tam w latach 1922-39. W świątyni zamontowano organy z 1883 roku.
Pod tłustym nadrukiem „Górnośląska Ojczyzna” zamieszczono na odwrocie krótki opis kościoła.
Wydawca: „Ostkunst“ Ansichtskartengroßverlag Kohnke & Poppe Gleiwitz 2. Zdjęcie wykonał K. Diga z Zabrza (Hindenburg). W lewym dolnym rogu znaczek wydawnictwa.
Opracował A. Dutkiewicz. Kolekcja własna. 04.10.2017
Pod tłustym nadrukiem „Górnośląska Ojczyzna” zamieszczono na odwrocie krótki opis kościoła.
Wydawca: „Ostkunst“ Ansichtskartengroßverlag Kohnke & Poppe Gleiwitz 2. Zdjęcie wykonał K. Diga z Zabrza (Hindenburg). W lewym dolnym rogu znaczek wydawnictwa.
Opracował A. Dutkiewicz. Kolekcja własna. 04.10.2017
17
Zaborze ulica Lompy z początku XX wieku.
Tu wszystko kręciło się wokół kopalni która wybudowała tą dzielnicę (od 1869r) i dała jej nazwę: kolonia B. Jedna z czterech które powstały dla kopalni „Królowa Luiza”, po 1945 roku kopalnia „Zabrze”. Było tam kilka szkół, kościół ewangelicki (na zdjęciu) i sklepy z takimi luksusami jak cygara oraz zakład fryzjerski (oba na zdjęciu), bank, delikatesy i wiele innych.
"Za Polski Ludowej" nie remontowano już tych okazałych upaństwowionych kamienic, ale była tam chociaż jedna porządna restauracja z kuchnią śląską o nazwie „Gwarek”. Gdy kopalnia zaczęła umierać, taki sam los dotknął kolonię. Dziś to tylko prawie pozbawiona domów ślepa ulica. Nie ma już tego widoku, kościół rozebrano na skutek szkód górniczych w 1970 roku.
Wydawcy nie podano. Z kolekcji Andrzeja Dutkiewicza. 07.05.2017
16 i zobacz 13.
Pani Irena Garrebeek opisała nam losy baru „Wiejskiego” na Zaborzu po wojnie. Jak oblewała wodą pijaków, gdzie grała górnicza orkiestra i co stało się z salą balową, oraz właścicielami za komuny. Przytaczamy tu jej wspomnienia.
"Jestem z rocznika 1950 i mieszkałam do 1964 roku na Zaborzu. W latach 1958-1960 bawiłam się jako dziecko w tym domu. Z tyłu budynku znajdowała się ogromna sala balowa która służyła wtedy jako skład mebli, a z tej wspanialej dekoracji która widać na pocztowce, nie było już wiele widać. Od czasu do czasu przyjeżdżała ciężarówka na podwórko i przywoziła czy odwoziła meble. Miałam wtedy około siedmiu lat. Moja koleżanka Iwona Augustyn była o dwa lata młodsza ode mnie. Jej mama Margot chyba pracowała, bo nie widywałam jej tak często, a nami opiekowała się babcia Kunigunde(?) Krawietz. Mielismy to same nazwisko, chociaż nie byłyśmy spokrewnione. Wtedy mówili, ze dziadek Krawietz był kiedyś właścicielem domu i restauracji. (rzeczywiście był) Wróci późno z pracy przymusowej w Rosji, tak jak mój ojciec, to chyba było w roku 1949 i wkrótce potem zmarł. Restauracja przeszła w ręce komuny, ale rodzina pozostała w tym mieszkaniu na całym piętrze nad restaurację. Było to bardzo wielkie mieszkanie ze wspaniałymi meblami. Pamiętam pokój z czarnymi błyszczącymi meblami, nie wiem, czy z laku czy hebanu . Dojście było z dwóch stron. Babci nie podobali się pijacy, którzy wychodzili z restauracji do ubikacji na dworze się wysikać i pozwalała nam oblewać ich zimną wodą. To była zabawa! W restauracji śmierdziało piwem i tytoniem i było to miejsce ze złą reputacją. Często przyjeżdżała milicja, bo pijacy się tłukli. Ale na Barbórkę grała orkiestra górnicza pod domem. Mieszkaliśmy prawie na przeciwko, na Korczoka 36. (ten dom, należący kiedyś do mojego wujka Korusa, jest teraz w opłakanym stanie).
Ojciec Iwonki, która była o dwa lata młodsza ode mnie, miał na nazwisko Augustyn, był jakaś ważna osoba za komuny, bo wciąż był "na delegacjach". Rodzice bardzo się kochali. Pewnego dniu, to musiało być w roku 1960, cala trojka bez ojca wyjechała do Niemiec na odwiedziny i nie wrócili już z powrotem. Przez pewien czas męczyłam pana Augustyna, jak wracał z pracy moimi pytaniami, kiedy nareszcie wrócą. Potem on zniknął. Dorośli mówili, ze wzięli go do wiezienia. W roku 1964 wyjechałam z rodzina do Niemiec i spotkałam tam Iwonkę. Mieszkali w Marl i mama Iwonki miała salon kosmetyczny w Bochum. O ojcu już nie było mowy i ja się tez nie odważyłam już pytać co z nim stało. Kontakt z Iwonka niestety się nie utrzymał, nie wiem, gdzie teraz mieszka.
Nie wiem, czy za informacja sie Wam przyda, Ale ciesze się, ze w internecie są strony o Zaborzu i Zabrzu, gdzie spędziłam moje dziecinne lata.
Los poniósł mnie do ciepłych stron, mieszkam teraz z mężem we Włoszech ale chętnie wspominam dziecięce lata na Zaborzu".
Pozdrawiam serdecznie
Irena Garrebeek (Więcej pod numerem 13).
Ojciec Iwonki, która była o dwa lata młodsza ode mnie, miał na nazwisko Augustyn, był jakaś ważna osoba za komuny, bo wciąż był "na delegacjach". Rodzice bardzo się kochali. Pewnego dniu, to musiało być w roku 1960, cala trojka bez ojca wyjechała do Niemiec na odwiedziny i nie wrócili już z powrotem. Przez pewien czas męczyłam pana Augustyna, jak wracał z pracy moimi pytaniami, kiedy nareszcie wrócą. Potem on zniknął. Dorośli mówili, ze wzięli go do wiezienia. W roku 1964 wyjechałam z rodzina do Niemiec i spotkałam tam Iwonkę. Mieszkali w Marl i mama Iwonki miała salon kosmetyczny w Bochum. O ojcu już nie było mowy i ja się tez nie odważyłam już pytać co z nim stało. Kontakt z Iwonka niestety się nie utrzymał, nie wiem, gdzie teraz mieszka.
Nie wiem, czy za informacja sie Wam przyda, Ale ciesze się, ze w internecie są strony o Zaborzu i Zabrzu, gdzie spędziłam moje dziecinne lata.
Los poniósł mnie do ciepłych stron, mieszkam teraz z mężem we Włoszech ale chętnie wspominam dziecięce lata na Zaborzu".
Pozdrawiam serdecznie
Irena Garrebeek (Więcej pod numerem 13).
15
Barbórkowo. Pocztówka ze obrazem kopalni „Królowa Luiza Pole Wschodnie” (Kopalnia Zabrze ruch Poremba).

Pochodzi sprzed 1939 roku, gdyż widzimy na nim jeszcze starą sortownię, wysoki budynek z prawej strony. Wieża wyciągowa z lewej strony należy do szybu IV 350m. Na prawo od niego szyb I 350m , za nim zasłonięty szyb II 385m i z prawej szyb III 265m. Szyb I był wentylacyjnym wydechowym i szedł nim rurociąg z parą. Odpompowywano nim także kopalnianą wodę. Pozostałe szyby były wdechowe. Te dane pochodzą z niecałych 20 lat od rozpoczęcia eksploatacji tej kopalni w 1873 r , przy czym szyb IV był dopiero w fazie projektowania. Do końca istnienia zakładu przetrwały tylko szyby I , IV i V 780 m. wybudowany po wojnie. Zdjęcie wykonano z ulicy Lompy, więc jest to widok na północ.
Ze zbioru A. Dutkiewicz.
Wydawca: Verlag C.W. Mierzwa, Hindenburg, Oberschl. 04.12.2016
Ze zbioru A. Dutkiewicz.
Wydawca: Verlag C.W. Mierzwa, Hindenburg, Oberschl. 04.12.2016
14
„Widok z Kopalni Królowa Luiza na Elektrownię Zabrze”.
Taki jest polski tytuł niemieckiej pocztówki wydanej przez muzeum przemysłu „LWL-Industriemuseum Zeche Zollern w Dortmundzie”. To widok z jeszcze nie wyremontowanej wieży szybu Carnall (po 1945 r. Zabrze II). Autorem tej pocztówki jest znany artysta fotografik dr. hab. Piotr Muschalik, który w 2003 roku wydał album „Zabrze, spacer po mieście”. Zdjęcie prezentowane było na wystawie „Fotografie z Zagłębia Ruhry i Górnego Śląska” w dniach 28.09 – 14.12.2008.
Szyb Carnall jest jednym z najstarszych i obecnie jedynym istniejącym z kopalni. Jego budowę rozpoczęto w 1854 roku. Ostatni regularny zjazd odbył się tam w 1990 roku i autor tych słów, jako górnik miał przyjemność wielokrotnie nim wyjeżdżać aż do ostatnich dni eksploatacji. Obecnie jest częścią „Skansenu Górniczego „Królowa Luiza”. 24.11.2016
Szyb Carnall jest jednym z najstarszych i obecnie jedynym istniejącym z kopalni. Jego budowę rozpoczęto w 1854 roku. Ostatni regularny zjazd odbył się tam w 1990 roku i autor tych słów, jako górnik miał przyjemność wielokrotnie nim wyjeżdżać aż do ostatnich dni eksploatacji. Obecnie jest częścią „Skansenu Górniczego „Królowa Luiza”. 24.11.2016
13 i zobacz 16.
Ten budynek stoi i ma wciąż to samo przeznaczenie. Korczoka 33, na skrzyżowaniu z Rolnika. Zna go każdy Zaborzanin. „Bar Wiejski” przyjmuje swych klientów pewnie już ponad 100 lat.
Wybudowano go przy Dorfstrasse 33 i nazywał się „Gasthaus zur Bergmansruh” - „Gościniec - Wypoczynek Górnika”. Jak widać na pocztówce najpierw nie było tam wejścia z boku, w budynku znajdowała się wielka sala ze sceną. Ta pocztówka, dokładniej jej powiększenie wisi na ścianie baru, gdzie piliśmy piwo i pozwolono nam ją sfotografować. Według książek adresowych, w 1924 roku właścicielem budynku i prowadzącym gospodę był Albert Hertzel. W trzech mieszkaniach mieszkali tam jedna wdowa i dwóch górników. W 1938 roku kamienica należała do mieszkającego w Gliwicach Ericha Ulrich, rencisty, lokal prowadził Albert Deja. Książka adresowa wymienia jeszcze pięciu mieszkańców, czterech górników i jednego tapeciarza. W drugiej połowie XX wieku znajdowały się tam dwa lokale. Bocznym wejściem wchodziło się do kawiarni. Od ulicy do „Baru Wiejskiego”, który nie cieszył wówczas dobrą sławą. Dziś to boczne wejście jest zamurowane. Zniszczeniu uległ tylny prawy róg budynku. Jaki był tego powód? Jeżeli ktoś z czytelników wie coś więcej o tym domu i gościńcu to prosimy się tym z nami podzielić. / zaborze2000@wp.pl / Wspomnienia zobacz pod numerem 16 !!!
Na piwie byli i zdjęcie zrobili: Andrzej Dutkiewicz i Piotr Herszowski. 25.08.2016.
Na piwie byli i zdjęcie zrobili: Andrzej Dutkiewicz i Piotr Herszowski. 25.08.2016.
12
Pocztówka reklamowa zaborzańskiej elektrowni, wydana w językach niemieckim i francuskim w 1919 roku.
ciśnieniu 14 atm. Z przenośnikiem zgrzebłowym Borsig dla centrali energetycznej Zaborze, Górnośląskiej Spółki Prądu i Gazu w Gliwicach”.
widokiem zakładów Deichsla, firmy Augusta Klönne z Dortmundu, która wybudowała wieżę wodną przy ul. Zamojskiego, zakładów Borsiga, czy brykietowni Caesara Wollheima na Zaborzu przy ulicy Rymera, którą wybudowała firma HUTA- A.G. Wśród pocztówek, które reklamowały zakłady Borsiga na stronie zabrze.aplus.pl_ oraz pocztówek z Zaborza (pocztówka 5 ze strony 5) zamieściliśmy pocztówkę reklamową rusztów łańcuchowych do podawania miału węglowego do kotłów, które były zabudowane w zabrzańskiej elektrociepłowni. Pocztówka ta opisana była w języku niemieckim. Teraz udało się nam zakupić identyczną pocztówkę, ale opisaną w języku francuskim.
11
Nie do rozpoznania jest obecnie przychodnia lekarska na Zaborzu przy ulicy Wolności 440. Mimo ogromnego uproszczenia jego architektury po odbudowie ze zniszczeń wojennych, budynek ten jeszcze stoi. Wyglądał kiedyś lepiej i miał lepszą funkcję. Był ratuszem (Gemeindeverwaltungshaus) samodzielnej do 1927 roku gminy Zaborze. Wybudowano go w 1903 roku w stylu neogotyckim. Poprzednio urząd gminy mieścił się obok, w budynku obecnego komisariatu policji o numerze 438. Ten powstał w roku 1885. Wydawcą tej pocztówki jest właściciel chyba pierwszej księgarni na Zaborzu (1895) Artur Kempsky. Wydano także kolorowaną wersję z tego samego zdjęcia. Wydawca: Verlag A. Kempsky, Zaborze, O.-S. 23.03.2016
Ta pełna ruchu i ludzi
ulica jest dzisiaj wymarła. Nie do wiary, to jest ulica Józefa
Lompy na Zaborzu w tzw. Kolonii B, na tyłach byłej kop.
Zabrze-Poremba - „Królowa Luiza”. Pocztówka pochodzi sprzed
roku 1912, zobaczcie; wszystkie dzieci są bose. Budowę osiedla dla
pracowników kopalni rozpoczęto w 1869. Już w 1887 roku na rogu
ulic Lompy i Wolności otwarto nową szkołę. Główną ulicą
osiedla była obecna ulicy Lompy, wówczas Brojastrasse, na cześć
byłego dyrektora kopalni. W 1905 roku otwarto tam duży ewangelicki
kościół. Pod numerem 16 była kasa oszczędności „Rabatt
Sparverein”. Brojastr. 31 to adres browaru Muellera. Restauracja
Antona Krawietz była po numerem 30. Dwa domy dalej po 34 były
apteka i drogeria „Królowej Luizy” widoczna tu na zdjęciu, obok
„Dom cygar”. Były też sklepy kolonialne, delikatesy,
pasmanteria, Schirmer i Malinowsky handlowali urządzeniami do domu i
kuchni. I mieszkało tam na wszystkich 14 bocznych ulicach (aż do
ul: Piotra Skargi) mnóstwo ludzi. Po wojnie zaprzestano remontów
budynków. Kopalnia wybudowała nowe wielkopłytowe osiedla w
Zaborzu i Porembie. Pod wpływem szkód górniczych rozebrano
kościół. Po zamknięciu kopalni dzielnica podupadła zupełnie.
Dla orientacji: ten dom stoi do dzisiaj na rogu ulic Lompy i
Bogusławskiego.
Wydawca: Verlag Kempsky, Zaborze. Za pocztówkę dziękujemy Henkowi z Rotterdamu. 11.06.14
Wydawca: Verlag Kempsky, Zaborze. Za pocztówkę dziękujemy Henkowi z Rotterdamu. 11.06.14
Za tymi ciekawie
przyciętymi drzewami widzimy las kominów, dzisiaj już mocna
przetrzebiony. To zaborzańska elektrownia na pocztówce wysłanej w
1941 roku. Najwyższy jej komin miał 100m wysokości i 6m
przekroju. Trzy litery O.E.W. w podpisie oznaczają „Oberschlesische
Elektrizitäts Werke” (Górnośląskie Zakłady Energetyczne) które
powstały w 1898 roku w Gliwicach. Aż do I wojny światowej istniały
w Niemczech tylko trzy wielkie zakłady energetyczne.
Nadreńsko-Westfalskie, Berlińskie i Górnośląskie do których
należała wówczas elektrownia w Zaborzu. Od otwarcia w 1897 roku
aż do 1904 roku elektrownia zakupiła aż 7 maszyn parowych z firmy
„Görlitzer Maschinenbauanstalt” (Zgorzelecka Wytwórnia Maszyn).
Wydawca: Kunstverlag Bruno Scholz, Breslau II 09.05.14
Wydawca: Kunstverlag Bruno Scholz, Breslau II 09.05.14
Königin Luise Grube Ostfeld, czyli
Kopalnia Królowej Luizy Pole Wschód na pocztówce z lat 20-stych.
Widok od strony ulicy Lompy. Z bramy głównej widoczne wychodzące
tory kolei wąskotorowej prowadzące do hałdy z tyłu kościoła
ewangelickiego który stał między ulicami Ścieżka Górnicza a
Racławicką . Kopalnia była niegdyś oplecione ich siecią. Koło
kopalni przy ulicy Małgorzaty znajdowała się lokomotywownia i
stacja wąskotorowa Poremba, od 1937 roku Hindenburg Osthalden. Z
toru do Gliwic odgałęziały się od kopalni tory do stacji Zaborze
Wąskotorowe (Hindenburg Westhalden), bocznice do elektrowni,
brykietowni i szybu Wilhelmina (Skansen). W kierunku północnym
wzdłuż ulicy Kalinowej bocznica do szybów Hermann (Miarki) i Georg
(Jerzy), który była przed podziałem G. Śląska linią do
Orzegowa. W kierunku wschodnim następną stacją głównej linii
była Ruda Śląska Południowa Wąskotorowa. Wcześniej bocznica
wąskotorowa przebiegała również wzdłuż ulicy Wolności do szybu
Schmieder w kierunku Rudy Śląskiej.
Wydawca:
Postkarten-Verlag Hermann Schenke, Hindenburg O.S. 26.03.14
To jedno z najstarszych
ujęć mieszczącej się dziś pod adresem ul: Wolności 416
elektrociepłowni w Zabrzu-Zaborzu. Jej
początki sięgają roku 1896 kiedy to firma Algemeine Elektrizität
Gesellschaft (AEG)
przystąpiła do jej budowy. W roku 1900 przejęła
ją Schlesische Elektrizitäts und Gas Aktien Gesellschaft która w
części do AEG należała. Dzisiejszy obraz zakładu różni
się znacznie od tego na pocztówce wysłanej w lutym 1928 roku.
Budynki przemysłowe znacznie powiększono, jeszcze tylko kominy są
oryginalne z pierwszych lat. Hala główna pochodząca z 1910 roku
została w 1953 rozbudowana. Pierwszy prąd z
elektrowni popłynął trzy dni przed wigilią 1897 roku. Elektrownia
wyposażono w generatory prądu zmiennego dla ogółu odbiorców i
prądu stałego zasilającego sieć tramwajową. Dzięki niej
przejeżdżające przez Zabrze tramwaje zmieniły trakcję z parowej
na elektryczną. Od ulicy Wolności podziwiać można dziś jej
imponującą modernistyczną halę.
Wydawca: Verlag A.Kempski, Zaborze O.S. 24.03.14
Wydawca: Verlag A.Kempski, Zaborze O.S. 24.03.14
Kościół św. Franciszka w Zaborzu
oddano parafianom w 1885 roku. Zdjęcie do tej pocztówki wykonano do
roku 1920, gdyż jej wydawca Arthur Kempsky zakończył w tym czasie
swą działalność w Zaborzu. Od nieco młodszej pocztówki u dołu
różni się wyraźnie jednym szczegółem. To brama wejściowa i
parkan wokół świątyni od strony ulicy. Proszę porównać.
Wydawca: Verlag A. Kempsky, Zaborze, O.-S. 21.03.14
Wydawca: Verlag A. Kempsky, Zaborze, O.-S. 21.03.14
Kościół św. Franciszka w Zaborzu na
pocztówce z lat najprawdopodobniej 30-stych. Oprócz księży w
parafii wielką pomoc świadczyły siostry boromeuszki ze szpitala
św. Józefa, które troszczyły się o chorych oraz o najmniejsze
dzieci. Jedna z sióstr pomagała także w utrzymaniu porządku w
kościele, przyozdabiała wnętrze kwiatami i dbała o czystość
szat liturgicznych. Od początku lat 90. XIX wieku do końca I wojny
światowej funkcję tę pełniła siostra Maria Redegundis. Parafia
korzystała również z pomocy osób świeckich, które zatrudniano
na umowę o pracę. Do takich osób należeli kościelny (Küster),
pomocnicy kościelnego (Kirchendiener), którzy często zbierali
także kolektę (Kirchenväter), dzwonnik, organista i pomocnik
organisty (kalikant), pisarz kościelny (Kirchenrendant, później
Pfarrsekretär), stróże nocni i porządkowi (Kirchenpolizei,
Wächter). Pierwszym zatrudnionym w parafii na stanowisku organisty i
kościelnego był Carl Janitzek z Biskupic. W 1890 roku na stanowisko
organisty i kościelnego wybrano Theodora Cichego, który już od 29
listopada 1886 roku pomagał w parafii i zapisywał dane w księgach
metrykalnych.
Wydawca: C.W. Mierzwa, Hindenburg Oberschles. Nr. 115
Informacje pochodzą z publikacji pod tytułem „Historia parafii św. Franciszka z Asyżu w Zabrzu”, której autorem jest Ks. Piotr Górecki. Wydana została przez Parafię św. Franciszka z Asyżu w 2013 roku.
W tym miejscu chcieliśmy podziękować księdzu Piotrowi Góreckiemu i wszystkim współpracownikom, którzy podjęli się zadania tak obszernego opisania historii parafii św. Franciszka z Asyżu w Zabrzu Zaborzu. Żałujemy, że i nam nie udało się zakupić tej publikacji. Gorąco polecam wszystkim czytelnikom. Publikacja jest dostępna w zbiorach Biblioteki Publicznej w Zabrzu, z której i ja skorzystałem. 19.03.14
Wydawca: C.W. Mierzwa, Hindenburg Oberschles. Nr. 115
Informacje pochodzą z publikacji pod tytułem „Historia parafii św. Franciszka z Asyżu w Zabrzu”, której autorem jest Ks. Piotr Górecki. Wydana została przez Parafię św. Franciszka z Asyżu w 2013 roku.
W tym miejscu chcieliśmy podziękować księdzu Piotrowi Góreckiemu i wszystkim współpracownikom, którzy podjęli się zadania tak obszernego opisania historii parafii św. Franciszka z Asyżu w Zabrzu Zaborzu. Żałujemy, że i nam nie udało się zakupić tej publikacji. Gorąco polecam wszystkim czytelnikom. Publikacja jest dostępna w zbiorach Biblioteki Publicznej w Zabrzu, z której i ja skorzystałem. 19.03.14
To
prawdopodobnie najstarsza i w naszej kolekcji najcenniejsza pocztówka
z Zaborza. Wydał ją w 1897 roku właściciel widocznej na niej
Restauracji Dworcowej, Carl Leder. Przedstawia siedem widoków z
Zaborza i terenów obecnie należących do Zabrza. Na górze kościół
pw. św. Franciszka, obok ratusz gminny, którego budynek jest
obecnie siedzibą komisariatu policji. W 1903 roku powstał obok nowy
ratusz, który zniszczony częściowo w 1945 i przebudowany mieści
obecnie przychodnie lekarskie. W owalnym obramowaniu znalazła się
istniejącej w latach 1885-1930 koksownia przy kopalni Zabrze Pole
Zachód w Porembie (Królowa Luiza). W środku widoczna panorama
kopalni Królowa Luiza Pole Południe. To dzisiejsza Kopalnia
Zabytkowa Guido. Obok budynek Carla Ledera, postawiony przez jego
ojca Gottlieba w 1876 roku z restauracją przy przystanku kolejowym
Zabrze Południowe, wówczas Dorotheendorf. Przypuszczalnie pełnił
on również wtedy rolę dworca. Dworzec i restauracja stoją przy
ulicy 3-go maja, ale wówczas był to teren należący
administracyjnie do Kolonii C w Zaborzu. Dworzec wyburzono w 1996
roku, dom Ledera stoi do dziś przy moście DTŚ, która biegnie
starą linią kolejową. U dołu mamy wielki piec z uruchomionej w
1857 roku na ówczesnej granicy Zabrza i Zaborza Huty Reden. To
dzisiejszy wytwórca pomp „Powen” przy ul: Wolności 318.
Jest jeszcze
górnik pod ziemią, który pozdrawia nas „Glück auf“, co nie
oznacza wcale „Szczęść Boże”, lecz „Na szczęście”. Ten
egzemplarz ma pieczątkę z Chorzowa z datą 04.09.1901.
Wydawca:
Verlag von Carl Leder, Zaborze
Jak w podpisie pocztówki
jest to Kopalnia Królowej Luizy pole Wschód, późniejsza kop.
Zabrze-Wschód. Zdjęcie do niej wykonano w latach 1927 – 39, gdyż
widoczną tu z prawej sortownię rozbudowano w 1927 roku, a od 1939
znowu znacznie ją powiększono.
Od lewej istniejące do
końca kopalni szyb IV, dalej I i zlikwidowane wcześniej II i III,
(Szyb II, widoczne tylko koła nad dachem sortowni). Z lewej
zabudowania koksowni (1885-1930). Na pierwszym planie
widoczne są pomosty do usypywania zwałów. Wpychano na nie wagony z
urobkiem i wysypywano zawartość. Zdjęcie wykonano z ulicy Lompy.
Wydawca: Kunstverlag Bruno Scholz, Breslau II.
Pocztówka z widocznymi zwałami. Numer 4. Starsze wieże szybowe i sortownia.
Historia kopalni.
Wydawca: Kunstverlag Bruno Scholz, Breslau II.
Pocztówka z widocznymi zwałami. Numer 4. Starsze wieże szybowe i sortownia.
Historia kopalni.
Ta pocztówka podpisana
jest jednoznacznie: Zaborze, Kościół Królowej Luizy. Jednak na
Zaborzu kościół taki NIGDY NIE Stanął! Poszukiwania w
internecie innego Zaborza (jest ich wiele) z takim kościołem nie
przyniosły rezultatów. Ta neogotycka budowla nie jest zgodna z
żadnym projektem nie istniejącego już ewangelickiego kościoła
Królowej Luizy na Zaborzu, ani z rzeczywiście stojącym tam niegdyś
kościołem. Wydana została w Gliwicach więc najprawdopodobniej
chodzi o kościół z okolic. Wypisana została po francusku
przypuszczalnie przez żołnierza międzynarodowego korpusu
ochraniającego plebiscyt, co pozwala nam na ustalenie daty jej
wysłania na lata 1920-22.
Czy była to po prostu drukarska pomyłka?
_________________________________________________________________________________________________
Zagadka rozwiązana. Dziękujemy panu Hnatyszynowi z Zabrzańskiego Muzeum. To kościół ewangelicki Marcina Lutra w Królewskiej Hucie , czyli w Chorzowie.
Wydawca: Neumanns Papier- und Schreibwaren-Grosshandlung, Gleiwitz.
Zobacz pocztówki z kościołem na www.zabrze.aplus.pl
Czy była to po prostu drukarska pomyłka?
_________________________________________________________________________________________________
Zagadka rozwiązana. Dziękujemy panu Hnatyszynowi z Zabrzańskiego Muzeum. To kościół ewangelicki Marcina Lutra w Królewskiej Hucie , czyli w Chorzowie.
Wydawca: Neumanns Papier- und Schreibwaren-Grosshandlung, Gleiwitz.
Zobacz pocztówki z kościołem na www.zabrze.aplus.pl
Pocztówka wysłana w pierwszym roku I wojny światowej. Przedstawia ruch zachodni kopalni „Królowa Luiza” (po 1945 roku kopalnia Zabrze Zachód). To najstarsza część kopalni przekształcona obecnie w Skansen Górniczy Królowa Luiza. Widoczny z prawej strony podłużny budynek przy ulicy to łaźnia która zachowała się do dzisiaj.
Napis na kartce „Zabrze G. Śląsk Kopalnia Królowa Luiza Zachód”. Pieczęć poczty kolejowej Wrocław-Katowice.
Wydawca: Max Czech, Zabrze, O.-S.
Zobacz inne pocztówki kop.Zabrze na www.zabrze.aplus.pl
Napis na kartce „Zabrze G. Śląsk Kopalnia Królowa Luiza Zachód”. Pieczęć poczty kolejowej Wrocław-Katowice.
Wydawca: Max Czech, Zabrze, O.-S.
Zobacz inne pocztówki kop.Zabrze na www.zabrze.aplus.pl