Zdjęcia przedwojenne - Makoszowy Makoschau.
5
"Gaststätte Schweizerhäuschen", później „Restaurant zum Schweizerhäuschen”, czyli restauracja Szwajcarski Domek w Makoszowach. Zdjęcia wnętrz z 1940 roku. Dzięki Karolowi Kleczce.
Kliknij i przejdź do większego artykułu o restauracji.
Kliknij i przejdź do większego artykułu o restauracji.
4
Opracował: Andrzej Dutkiewicz. 26.04.2017 |
Hindenburg (Zabrze) był w latach 1922-1939 miastem granicznym. Jedno z przejść granicznych znajdowało się przy bramie wejściowej kopalni Makoszowy, wówczas „Delbrückschächte”. Oprócz tego były w mieście jeszcze cztery inne. Każdego z nich strzegli strażnicy graniczni. Dzięki Andreasowi Kleczce możemy zobaczyć jednego z nich i kilka atrybutów jego funkcji.
Na rodzinnym zdjęciu z Makoszów pozuje stojąc trzeci od lewej w mundurze Mikołaj Gracka, zięć Adama Bartnika, kupca, muzyka i strażaka z Makoszów. Czwarta w rzędzie stoi jego żona Olga. Przed nią siedzi jej ojciec. Zdjęcie wykonano na zapleczu sklepu z fotografii poniżej. Lauba (ganek) po prawej stronie stoi do dzisiejszego dnia. W rodzinnych zbiorach zachowały się także odznaka służbowa i Kalendarz Graniczny z 1929 roku. |
3
Skład towarów kolonialnych Adama Bartnika.
Ten bardzo uniwersalny, jak to na wsi, sklep był w Makoszowach. Był drogerią, sklepem kolonialnym, czyli z delikatesami z zagranicy i sklepem tytoniowym jednocześnie. Herb z napisem „sklep tytoniowy” jest znakiem państwowego monopolu tytoniowego w II Rzeczypospolitej. Przed wejściem pozują córki właściciela Adama Bartnika; Marta i Olga. Mieścił się on przy ulicy Pawła 134, obecnie Oświęcimska 34. Budynek, znacznie zmieniony przetrwał do dziś. Zapraszam na spacer do Makoszów, zobaczcie jak teraz wygląda. Adam Bartnik był pradziadkiem Andreasa Kleczki który udostępnił mi to zdjęcie. Serdecznie dziękuję.
Andrzej Dutkiewicz 01.04.2017
Andrzej Dutkiewicz 01.04.2017
2a
2
Makoszowy w latach 30-stych. Ta orkiestra była więc polska, choć pewnie część z muzyków pracowała za granicą w makoszowskiej kopalni która była na terenie Zabrza (Hindenburg O.S.) więc już w Niemczech. Te pan w środku to dyrygent Adam Bartnik. Nosi odznaczenie. Być może jest to krzyż za powstania śląskie, albo niemieckie odznaczenie z I wojny światowej. Był dyrygentem, pisarzem ludowym i sekretarzem Ochotniczej Straży Pożarnej w Makoszowach.
Nie są ubrani w górnicze mundury, ale na czapkach widać chyba górnicze młotek i żelazko. Tajemnicą pozostanie pewnie przed czyim domem wykonano to zdjęcie, które pochodzi z albumu rodzinnego Karola Kleczki. Serdeczne podziękowania. 28.10.2016
Nie są ubrani w górnicze mundury, ale na czapkach widać chyba górnicze młotek i żelazko. Tajemnicą pozostanie pewnie przed czyim domem wykonano to zdjęcie, które pochodzi z albumu rodzinnego Karola Kleczki. Serdeczne podziękowania. 28.10.2016
1
Szkoła podstawowa w Makoszowach, rok 1936. Taki obrazek powtarzał się w całej Polsce tego czasu. Krzyż, godło, portrety Piłsudskiego i ówczesnego prezydenta Ignacego Mościckiego. Kącik czystości w każdej klasie był elementem wychowawczym. Nauczyciel Max Filipek, wówczas bardzo ważna osoba, w krawacie. Makoszowy liczyło sobie wtedy ok. 3300 mieszkańców, z tego 90% podawało się za Polaków, reszta za Niemców. Zabawny jest ten tekst na tablicy: Marszałek Śmigły-Rydz był na polowaniu w Białowieży. Cóż obchodziło to te dzieci których rodzice byli w większości robotnikami ledwo wiążących koniec z końcem? We wsi były wówczas dwa młyny, tartak, cegielnia, posterunek policji, urzędy gminy i okręgowy, oraz stacja kolejowa. Wielu makoszowian pracowało w kopalni „Delbrück“ po niemieckiej stronie. Jednym z uczni tej klasy był dziadek Karola Kleczki któremu za to zdjęcie bardzo dziękujemy.
Źródło: Księga Adresowa Województwa Śląskiego.
Źródło: Księga Adresowa Województwa Śląskiego.